czwartek, 31 maja 2012

31.05.2012 Zajęcia Edukacyjne

Pierwsze z serii warsztatów edukacyjnych poświęconych obserwacjom ptaków odbyły się w Specjalnym Ośrodku Szkolno-Wychowawczym oraz w Zespole Szkół Ogólnokształcących w Dobrej.

Na warsztatach młodzież poruszono zagadnienia takiej jak kto, po co, gdzie i jak może obserwować ptaki oraz co jest takiego ciekawego w ornitologii czy jak można pomagać ptakom oraz wiele wiele więcej.

Uważam, że zajęcia tego typu mają szansę zwiększyć świadomości wśród osób młodych i mogą prowadzić do lepszego poznania i ochrony ptaków w naszym kraju. Pamiętajmy że brytyjczycy mają około 1000 000 osób uważających się za ornitologów, w Polsce to liczba około 100 razy mniejsza więc nowi obserwatorzy są nam bardzo potrzebni.

środa, 30 maja 2012

30.05.2012 Zajęcia edukacyjne Zaczarowane Wzgórze

Na 30 maja przypadły kolejne warsztaty na Zaczarowanym Wzgórzu. Tym razem troszeczkę straszyła nas pogoda która przekropnymi deszczami lekko utrudniała nam prowadzenie zajęć, ale udało się je ostatecznie zrealizować w pełnym wymiarze.

Marzenia lecą do nieba
Tym razem przedszkolaki okazały się wyjątkowo łebskie i ich wiedza przyrodnicza wyraźnie mnie zaskoczyła. Widać wyraźnie, że wiedza przyrodnicza bardzo zależy od stylu prowadzonych zajęć. Niektóre dzieci potrafiły wymienić nawet nazwy staropolskie ptaków czym sprawiły mi wielką niespodziankę. Dodatkowo nie dość że wiedziały że sarny to nie żony jelenia to potrafiły podać nazwy koza i kozioł oraz łania i byk. Po tym stwierdzeniu z ust 6 latków nie miałem wątpliwości że następne pokolenie przyrodników ma szansę wyrosnąć i przejąć schedę.

niedziela, 27 maja 2012

27.05.2012 czyli Małe Pieniny z Fundacją i Zaczarowanym

W niedzielę przypadało Święto, ale przypadał także wyjazd pracowników i przyjaciół Zaczarowanego Wzgórza w Pieniny

Grupa na wycieczce
Wycieczka rozpoczęła się na Wzgórzu w godzinach porannych w niedzielę. Stamtąd przy śpiewie i grze gitary autobusem dotarliśmy w znakomitych humorach do Szczawnicy. Chmury które wypełzły na niebo lekko irytowały i wróżyły deszcz, ale byliśmy dobrej myśli. I słusznie!
Wyjechaliśmy na Palenicę koleją linową co dla wielu osób było znaczną atrakcją jako że jeszcze dotychczas nie mieli tej przyjemności (lub doświadczali jej dawno temu), a następnie grzbietem małych pienin wędrowaliśmy na wschód w kierunku Wysokiej i Wąwozu Homole.

Małe pieniny
W trakcie wędrowania na polanach mijaliśmy znaczne ilości storczyków, nad głową latały kruki i myszołowy, odzywały się pierwiosnki, piecuszki, sikory... Podczas jednego postoju udało się wszystkim chętnym obserwować przez lunetę gąsiorka który spokojnie przesiadywał na krzewie dzikiej róży. Po posileniu się i przepuszczeniu wycieczki konnej postanowiliśmy wędrować dalej. Wędrując przez hale i lasy mieliśmy możliwość obserwowania buczyny karpackiej o naturalnym charakterze, ale także płaty lasu z języcznikiem zwyczajnym. Za naszymi plecami w rejonie Pienin Właściwych dało słyszeć się grzmoty, a niektórzy odczuli także pojedyncze krople deszczu, ale nasze pozytywne myślenie rozgoniło chmury i kontynuowaliśmy wycieczkę przy pięknej pogodzie. W trakcie wędrówki dało się zobaczyć także prowadzony wypas na hali i baców przy pracy. Dodatkowo na szlaku zauważyliśmy pięknego padalca który zainteresował szczególnie najmłodszych. Podczas szczytowania na punkcie widokowym osoby z otwartymi oczami mogły dostrzec latające pazie żeglarze... bo ptaków było tyle co kot napłakał... :(

Paź żeglarz
Rozległe panoramy dostarczały silnych wrażeń estetycznych, ciesząc serca i duszę uczestników. Co prawda podejścia lekko dały się we znaki niektórym, ale i tak wszyscy o własnych siłach cało i zdrowo dotarli do końca naszej wycieczki (przez Wysokiej Skałki i Homole) - Jaworek. Podczas ostatniego zejścia wszyscy czujący się młodo na duchu mogli sturlikać się po hali łapiąc lekkie zawroty głowy. Sam wąwóz Homole zachwycił swoim majestatem, wielkością i niepowtarzalnym klimatem.
Dodatkowo wracając Jaworek zatrzymaliśmy się jeszcze w Szczawnicy by każdy mógł do woli posilić się słynnymi szczawnickimi lodami... na wody mineralne jakoś nikt nie miał tym razem ochoty...

sobota, 26 maja 2012

26.05.2012 Wycieczka RDLP Kraków na Stawy Zatorskie

W dniu 26tym maja 2012 roku odbył się "piknik rodzinny" dla pracowników i stażystów RDLP Kraków realizowany na Stawach Zatorskich.

Poszukiwanie ptaków
Wycieczka rozpoczęła się krótko przed godziną 9.00 kiedy autobus zapełnił się już pracownikami. Nie zabrakło osób zajmujących stanowiska kierownicze - Pani Dyrektor czy przedstawicieli GDLP.
Po sprawnym przejeździe autobusem w rejon Podolsza ropoczęła się nasza wędrówka. Wpierw przez teren zabudowany (obserwacje: wróble, mazurki, bocian biały, kawka, sroka, trznadel, potrzeszcz, dymówki...) następnie przez pola aby dotrzeć do stawów. Tu nadeszła pierwsza możliwość skorzystania z lunety i osoby chętne z bliska mogły przypatrzeć się leniwie spacerującej czajce. Moment ten był również dobrym do wspomnienia kilku słów odnośnie programu Natura 2000 obejmującego stawy, oraz o historii obiektu.
W czasie spaceru między stawami dało się słyszeć trzciniaki, a po niebie co chwile przelatywały błotniaki stawowe czy śmieszki. Dużą atrakcją była obserwacja jajosa-hajstry-bociana czarnego który nic sobie nie robiąc z naszej obecności przez moment kołował nad naszymi głowami aby później oddalić się na staw nieopodal.
Kotewka orzech wodny
Kolejnym ciekawym punktem były obserwacje gniazdujących mew, perkozów dwuczubych i zauszników. Szczególnie te ostatnie cieszyły się dużym zainteresowaniem z uwagi na swoje kolory. Dzieci korzystając z chwili postoju znalazły wysuszone fragmenty kotewki-orzecha wodnego które zdecydowanie je zainteresowały.

Dalszy spacer przyniósł obserwacje 4 bąków (akurat zerwały się z trzcin i w przelocie udało się je wypatrzeć) a następnie ciekawą sprawą był płaskonos. Dodatkowo przyjemną obserwację stanowiła sieweczka (najprawdopodobniej) rzeczna i brodziec śniady. Wszystko to okraszone było mnogimi obserwacjami łabędzi niemych oraz śpiewem wilg i kukułek.

wręczenie upominków
Po spacerze uczestnicy wzięli udział w ognisku z pieczeniem kiełbasek, oraz najmłodsi otrzymali upominki w postaci koszulek natomiast starsi mieli możliwość wygrania płyt z głosami sów poprzez rozwiązanie quizu ze staropolskimi i bieżącymi nazwami ptaków. Jedna osoba rozwiązała test bezbłędnie! Uśmiechom i radości nie było końca. W trakcie biesiady nieustannie słychać było śpiew słowika a nad głową przeleciała nam czapla purpurowa. Na koniec wszyscy dostali jeszcze pamiątkowe naklejki tematyczne

Powrót do Krakowa nastąpił przed godziną 17.00

czwartek, 24 maja 2012

24.05.2012 Kopalnia Węgla brunatnego Bełchatów

Zwałowarka kopalniana
Wizyta kontrolna w kopalni węgla brunatnego Bełchatów, a konkretniej na zwałowiskach i składowisku popiołu...

Widok z Kamieńska
Wyjazd miał charakter kontrolny, a kontroli podlegały zarówno - stopień rozwoju sadzonek Robinii akacjowej na poletku doświadczalnym, kontrolę eksperymentalnej hodowli miskanta olbrzymiego, pobranie próbek gleby pod uprawę Robinii energetycznej na wierzchowinie "Szczercowa", weryfikację przyrostu olszy na poletkach doświadczalnych przy składowisku osadów, oraz próbę znalezienia poletka doświadczalnego na zwałowisku Kamieńsk. Ponadto liczyłem na możliwość przeprowadzenia nalotu (szczegóły na www.gisproject.pl) w celu rozpoznania różnych utworów glebowych z powietrza, niestety z uwagi na silny wiatr nie było to możliwe. (zdjęcie zwałowarki z poprzedniego wyjazdu...)

Wyniki:
  • - Miskant wymarzł, ale kopalnia podejmuje kolejną próbę na wierzchowinie
  • - Robinia na poletku kontrolnym w zależności od gleby rośnie raz lepiej raz gorzej, ale zapach wszędzie kwitnącej aż przydusza... nic tylko stawiać ule i zbierać ogromne ilości miodu! szkoda że nikt tego tam nie robi, a potencjał na prawdę byłby. Dodatkowo to trochę dziwne że aż takie przyspieszenie wegetacji w tym roku - przecież akacje kwitną na wakacje... ponoć ;)
  • - Olsza rośnie ładnie a nawet bardzo ładnie wpływając na roślinność runa, natomiast 4mln ton popiołów rocznie zapełniające osadniki robi wrażenie...
  • - wstępnie pobrano parę próbek gleby pod robinie, ale to jeszcze poczeka... 200 000 sadzonek z węgier przyjedzie pewnie dopiero w przyszłym roku więc jest czas na zaplanowanie wszystkiego.

Skladowiska popiołów
W czasie przejazdu i pobytu na miejscu dało się spotkać kilka jaszczurek, dwie kuropatwy... gdzieniegdzie odzywały się trznadle a w oddali wilgi i bażanty. Niestety nie jest to przyrodnicze eldorado... ale może kiedyś, za 100 czy 300 lat...

środa, 23 maja 2012

23.05.2012 wycieczka przyrodnicza dla najmłodszych Zbiornik Dobczycki + Zaczarowane Wzgórze

Kolejna wycieczka dla najmłodszych - tym razem z przedszkola Tuptusiowo na Krakowskich Klinach.

Fascynacja owadami
Dzieci wyruszyły na wycieczkę rankiem, ale upał powoli zaczynał się już wzmagać... po dotarciu nad Zbiornik Dobczycki mogły dowiedzieć się po co taki zbiornik jest budowany, kto w nim mieszka, oraz poznać urządzenie obserwacyjne - lornetkę ;) którą posłużyła do obserwacji kilku czapli siwych stojących nieopodal w wodzie. Następnie udało się zaspokoić ciekawość dzieci odnośnie lunety - tą wykorzystywały do obserwacji gniazda bocianiego oraz czapliska. Także udało się zaobserwować spokojnie siedzącą wronę siwą - dzieci zobaczyły coś czego normalnie nie było widać ;) taka magia lunety...
Później wycieczka przeniosła się do Brzezowej w rejon wieży widokowej w Gaiku. Każde z dzieci mogło wyjść na wieżę, popatrzeć na łąkę, góry, oraz oddalony zamek Dobczycki. W tym czasie inne dzieci posilając się szukały żyjątek w trawie, oraz kolorów w naturze.
Ostatnim przystankiem na naszej trasie była wizyta na Zaczarowanym Wzgórzu gdzie pod opieką Pani Magdy mogły przejechać się na koniku, oraz pod opieką innej Pani Magdy mogły zwiedzić Mini Zoo. Poczęstunek pysznymi racuchami zakończył wycieczkę, po której grupa spokojnie wróciła do Krakowa.

A ja dostałem nagrodę w formie jazdy na koniu - co skutkowało odkryciem nowych partii mięśni, oraz duuużą dawką endorfin - i już się nie mogę doczekać następnego razu ;) :)

wtorek, 22 maja 2012

22.05.2012 Obóz na Przehybie cz.2

Uczestnicy obozu na Przehybie
Mój drugi dzień na Przehybie minął dla mnie dość spokojnie. Część osób wieszała budki i platformy, część poznawała uroki Beskidu Sądeckiego w trakcie spacerów terenowych w poszukiwaniu rzadkości. Udało się napotkać kolejne dzięcioły trójpalczaste, jarząbki czy sóweczkę. Dnia nie popsuła także pogoda która była wyborna, mimo że momentami straszyło burzą... Wieczorem przyszło mi niestety opuścić grupę wraz z kilkoma osobami z Warszawy i udać się do Krakowa...

poniedziałek, 21 maja 2012

21.05.2012 Obóz na Przehybie cz.1

Widok na pasmo Radziejowej
W ramach projektu Ochrona Zagrożonych Gatunków Ptaków w Karpatach Zachodnich (http://ptakikarpat.eco.pl/) prowadzonego przez Fundację Wspierania Inicjatyw Ekologicznych odbywa się obóz ornitologiczny w Beskidzie Sądeckim. Pierwsza jego część na Przehybie, druga w Wierchomli.

W trakcie trwania obozu uczestnicy mają możliwość zapoznania się z lokalną awifauną, zdobycie umiejętności wyciągania ptaków z sieci obrączkarskich (szczególnie wdzięcznym był drozd obrożny), poszerzenia wiedzy odnośnie gatunków zagrożonych. Ponadto uczestniczą w poszukiwaniach gatunków rzadkich, oraz ich gniazd itd. Dodatkowo każdego dnia wieszane są budki, skrzynki, platformy dla ptaków.

Gdzieś na szlaku
W trakcie mojego pierwszego dnia pobytu (przyjazd nastąpił 20ego ok. 23.00) udało się dokonać kilku ciekawych obserwacji. W nocy odzywały się nieopodal schroniska włochatki i uszatka, a chwilę wcześniej niektórym dane było ujrzeć puchacza. Natomiast w ciągu dnia pospolicie dało się widzieć latające myszołowy zwyczajne, drozdy obrożne czy śpiewające pierwiosnki i piecuszki. Innym gatunkiem który udało się bardzo dobrze obejrzeć był dzięcioł czarny żerujący w pobliżu szlaku którym wędrowaliśmy na Radziejową (koło wieży widokowej śpiewające mysikróliki). Podczas przemarszu udało się także wypatrzeć jarząbka, a niektórzy zauważyli łącznie 4 żmije. Do listy ciekawych gatunków warto było dodać także przelatującego bielika (wysoki przelot) oraz również na znacznym pułapie orlika krzykliwego. Jedna z grup zlokalizowała również dziuplę i gniazdo sóweczki.

Dziki obszar koło schroniska
Popołudniowy spacer zaprowadził mnie w rejon pięknego uroczyska które moim zdaniem zasługiwałoby na ochronę rezerwatową. Piękne skały, buczyna ze świerkiem, stromo, ogromna ilość martwego drewna, dodatkowo ciemiężyca zielona, a niektóre regiony bogate w jaworzynę... po prostu aż szkoda by było jakby ktoś tam zaczął gospodarować (dodatkowo brak śladów po cięciach). Wieczorem dało się słyszeć ponownie włochatki, a jedna z grup poszukiwaczy słyszała także huczącego puszczyka uralskiego.

niedziela, 20 maja 2012

20.05.2012 Kolej na Majówkę

Mało przyrodniczo, ale jednak...
niestandardowe spędzenie 20ego maja bieżącego roku w postaci dnia w pociągu.


Przy parowozie
Zaczęło się niewinnie o godzinie 5.40 rano kiedy wyjechało się normalnym szynobusem w kierunku Nowego Sącza. Po drodze dało się zaobserwować piękne mgły, budowę autostrady A4, a na niebie i drutach śpiewające potrzeszcze, trznadle, a na polach masowo bażanty oraz pojedyncze sarny. Gdzieniegdzie na polach kroczyły dumnie bociany białe. Mimo braku bogactwa gatunków widoki były niesamowite i zapierające dech w piersiach, a to dzięki pięknej pogodzie której nic nie można było zarzucić.

Przez okienko z kotłowni
Po dotarciu do Nowego Sącza rozpoczął się kluczowy element wyjazdu niespodzianki czyli przejazd pociągiem retro aż do Chabówki zatrzymując się po drodze na kilku stacjach stwarzając możliwość dokumentacji fotograficznej oraz uzupełnienia sił na piknikach organizowanych przez poszczególne miejscowości. Jeśli chodzi o gatunki to szaleństwa nie było (bociany, trznadle itd. a na postoju udało się znaleźć padalca), ale krajobrazy takie że palce lizać!

Dodatkowo udało się przejechać kawałek trasy w lokomotywie parowej co dopełniło już szczęścia i sprawiło że wyjazd ten był taki że ACH! :)

sobota, 19 maja 2012

19.05.2012 Zajęcia edukacyjne Zaczarowane Wzgórze


Zaczarowane Wzgórze
Tym razem piknik rodzinny. Ścieżka przyrodnicza i gry i konkursy które mogły zaangażować rodziców i ich pociechy. Spacer przyrodniczy w poszukiwaniu życia na łące (znalezione mrówki, myszy, pająki, ślimaki, dżdżownice, gąsienice...) kolorów przyrody (prawie cała paleta barw wymieniona), oraz spotkania mieszkańców lasu zakończony sukcesami. Specjalnych ciekawostek przyrodniczych niestety nie zauważono. Dodatkowo każdy mógł przejechać się na koniku czy odwiedzić zwierzaki w minizoo:)

środa, 16 maja 2012

16.05.2012 Osiek inwentaryzacja

Otóż kolejny dzień w Osieku nie przyniósł wiele dobrego...

Wilga, wywielga, zazula
Bliskie spotkanie mojego kangura z Fordem Transitem owocujące pewnym przestojem w pracy, ale ... i tak się plan udało zrealizować. Dziś przy przejściu całego zestawu transektów udało się do listy gatunków dopisać dzięcioła czarnego na terenie kopalni. Swoją wysoką aktywność miały także derkacze (widziane 2 osobniki), słowiki, wilgi, kukułki, kląskawki czy gąsiorki. Obserwacja 2 lerek także wywołała pewien uśmiech. Na niebie natomiast zabrakło szponiastych a i znalezione ostatnio gniazdo myszołowa wydawało się opuszczone... Dodatkowo udało się zaobserwować 2 sarny pasące się na łące - pierwsza taka obserwacja TAM.
Obserwacje ptasie powoli dobiegają końca - czas na florę. a tu w rozkwicie także storczyki na wilgotnych stanowiskach!!

poniedziałek, 14 maja 2012

14.05.2012 Zajęcia edukacyjne Zaczarowane Wzgórze

Dzień z cyklu zajęcia z edukacji przyrodniczej dla przedszkolaków!

Zaczarowane Wzgórze konno
Nowe wyzwania, nowe doświadczenia! Zaskakujące jaką wiedzę mają 4-5-6 latki w porównaniu z uczniami gimnazjum. Czy spadek wiedzy i świadomości przyrodniczej spowodowany jest błędnym systemem edukacji czy błędami systemu? ciężko powiedzieć... niektóre dzieciaki potrafiły po drobnych listkach rozpoznać gatunki roślin uprawnych, a inne wymienić kilka gatunków nietoperzy. Dzieci te miały pozytywne nastawienie do gadów, płazów czy wspomnianych latających myszy (czego były świadome). Najwyraźniej zmiana następuje na etapie szkoły podstawowej i gimnazjum... Dużo radości młodzieży sprawiła oczywiście przejażdżka konna i mini zoo... natomiast zaangażowanie potwierdza istotność tego typu zajęć dla najmłodszych.

piątek, 11 maja 2012

11.05.2012 Stawy Zatorskie

Obserwacje na stawach zatorskich
W dniu 11 maja odbyła się wycieczka na Stawy Zatorskie dla młodzieży z 16 gimnazjum w Krakowie współorganizowana przez Fundację Wspierania Inicjatyw Ekologicznych z Krakowa. Wyjazd ten miał na celu edukację młodego pokolenia, uwrażliwienie na piękno natury oraz poszerzenie wiedzy o ptakach i ochronie przyrody. W wycieczce uczestniczyło 28 uczniów, 2 nauczycieli, a całość uświetniła obecność p. Bożeny Kotońskiej (Reginalnego Konserwatora Przyrody), oraz przedstawiciela Koła Łowieckiego gospodarującego na Stawach oraz Rybackiego Zakładu Doświadczalnego.

Obsługa lunet przez młodych
Po godzinie 8 rano z parkingu na ulicy Reymonta odjechał autokar pełny młodzieży. Kierunek - Zator. Nasza trasa przebiegała wzdłuż doliny Wisły, przez Liszki, Alwernię, Babice..  Po drodze uczniowie mogli dowiedzieć się trochę o otaczającym ich krajobrazie, istotności doliny Wisły jako korytarza ekologicznego oraz przewietrzającego dla miasta Krakowa, ponad to o mijanych parkach krajobrazowych i rezerwatach przyrody (Kajasówka, Dolina Potoku Rudno).

Obserwacje na stawach zatorskich
Po dotarciu na miejsce w czasie przejścia między stawami młodzież dowiedziała się kilku faktów o Naturze 2000, formach ochrony przyrody, oraz wartości Stawów Zatorskich. W czasie wędrówki w kierunku stawów (od Podolsza) udało się zaobserwować kilkanaście gatunków ptaków - bociana białego, dzwońce, raniuszki, potrzeszcza, trznadla, wróble domowe, mazurki... Na samych stawach zaś - standardowy zestaw gatunków - głowienki, czernice, perkozy dwuczube, kukułki, łabędzie nieme, potrzosy, czajki, krzyżówki, krakwy, a z trzcin dobiegał ciągły śpiew trzciniaka a sporadycznie dało się słyszeć także buczenie bąka. Obserwacją która dostarczyła wiele radości była bliska obserwacja zauszników oraz kolonii mew, a w dalszej części spaceru także gęsi gęgawej z młodymi. Nie zabrakło także ptaków siewkowatych w postaci biegusów zmiennych czy tokujących krawowdziobów. 

Spacer po stawach zakończyło ognisko i rozmowa z lokalnymi zarządcami i ognisko z kiełbaskami.
Powrót do Krakowa nastąpił około godziny 16.00

czwartek, 10 maja 2012

10.05.2012 Stawy Zatorskie

Bardzo szybka kontrola stawów zatorskich (Przyręb) tuż po kontroli sowiej.

Stawy Zatorskie
Ptaków niewiele... krzyżówki, krakwy, głowienki, czernice, łabędzie nieme, czajki, perkozy dwuczube, rybitwy... standard. Poza tym śpiewające trzciniaki i miejscami słowiki, a z oddali głos kukułki i bąka. Przy dokładniejszym przejrzeniu niektórych stawów dało się zaobserwować jeszcze cyrankę, gęsi gęgawe z młodymi czy zauszniki. Hitem (jak dla mnie) była obserwacja czapli purpurowej w okolicy gospodarstwa rybackiego.

środa, 9 maja 2012

09.05.2012 III kontrola sowia w Beskidach

Zgodnie z metodyką udało się przeprowadzić trzecią kontrolę sów w Beskidach w regionie Jasienia (Beskid Wyspowy).

Początek nocy nie był obiecujący - cisza w lesie, cisza w runie... mimo braku wiatru praktycznie nic nie było słyszalne. Dopiero po dotarciu za 2gi punkt rozpoczął się ruch w lesie. Wpierw dało się słyszeć baraszkujące gryzonie między suchymi liśćmi na ziemi, a dosłownie chwilę później dało się słyszeć huczenie puszczyka uralskiego.
Brak chmur i księżyca sprzyjał obserwacjom gwiazd z polany pod szczytem Jasienia, w akompaniamencie dwóch kolejnych puszczyków uralskich. Łącznie 3 osobniki były słyszane.
Podczas zejścia udało się wejść na jelenie (2 młode byczki i łańka) które były wyraźnie zdziwione obecnością człowieka w lesie o takiej porze "dnia". Później jeszcze obserwacja sarny, a na kolejnych punktach 2 puszczyki zwyczajne i jedna uszatka. Obserwacja uszatki była o tyle przyjemna że było po wschodzie księżyca a przed wschodem słońca i czuć było nadchodzący dzień w akompaniamencie derkaczy :)

Później trzeba było powoli wracać z gór... Kierunek Zator.

wtorek, 8 maja 2012

08.05.2012 wycieczka przyrodnicza dla najmłodszych Zbiornik Dobczycki + Zaczarowane Wzgórze

Pierwsza z cyklu wycieczek i zajęć dla najmłodszych organizowanych przez Zaczarowane Wzgórze i realizowanych przeze mnie :)

Przedszkole na ptakach
Tym razem była to wycieczka przedszkola sióstr Nazaretanek z Krakowa. Cel wycieczki - Zbiornik Dobczycki, wieża widokowa w Brzezowej a na koniec odwiedziny Zaczarowanego Wzgórza w Czasławiu.

Wycieczka rozpoczęła się o godzinie 8.30. Po około godzinie dotarliśmy do celu gdzie dzieci i opiekunowie mogli dowiedzieć się trochę o zbiorniku Dobczyckim, jego założeniach, oraz poobserwować przez lornetki i lunety ptaki tam przebywające. W trakcie spaceru dużo radości przyniosło oglądanie gniazda bociana białego (z ptakami) oraz czapliska. Ponad to nad głowami latały stada dymówek i jerzyków.

Po przejechaniu do Brzezowej dzieci mogły doświadczyć i zrozumieć jak istotne w obserwacjach przyrodniczych jest zachowanie ciszy oraz czujności poprzez różne gry i zabawy :)

Na Zaczarowanym Wzgórzu zaś każdy miał możliwość przejażdżki konnej i poznania zwierzaków w minizoo a potem zjedzenia pysznej kiełbasy z ogniska.

sobota, 5 maja 2012

05.05.2012 Inwentaryzacja Osiek

Kolejny dzień w Osieku przyniósł kolejne niespodzianki!

Wschód nad Osiekiem
Przyjazd do Osieka nastąpił wieczorem, aby rano już koło wschodu słońca rozpocząć prace w terenie. Przejście transektów przyniosło ciekawe obserwacje - otóż wzdłuż potoku udało się "wydeptać" kropiatkę, oraz dało się słyszeć śpiewające rokitniczki. Z kilku miejsc dało się słyszeć dudki (prawdopodobnie para) oraz dość liczne wilgi. Zaskoczeniem była dla mnie obserwacja na terenie kopalni bociana czarnego. Ponadto udało się zlokalizować gniazdo myszołowa w jednym z lasów. Ogólnie trzeba przyznać że ten Osiek nie taki straszny ;)

czwartek, 3 maja 2012

03.05.2012 Monitoring Dzięcioła Trójpalczastego Cz. II

Ostatni dzień walki z dzięciołami 2012 przynajmniej w terenie... jeszcze kameralne sprawy zostaną ;)

Długa pętla w dzień 3 maja... więc majówka w pełni - ludzi na szlakach znaczne ilości,  ale trzeba walczyć. Gdzieniegdzie dało się słyszeć jakieś ciekawe ptaki, ale i tak nie było to szczytem radości..  od godzin południowych straszyć zaczęły czarne chmury natomiast szczęśliwie udało się zrealizować cały plan do godzin wczesnopopołudniowych. Ta kontrola przebiegała już z wyraźnie wiosennej atmosferze więc można śmiało powiedzieć - zima odeszła na kilka misięcy!


środa, 2 maja 2012

02.05.2012 Monitoring Dzięcioła Trójpalczastego Cz. II

Przedostatnia powierzchnia w ramach monitoringu.

Powietrze pachnące burzą czekającą w powietrzu ale trzeba iść... po przejściu pierwszych 2 punktów na trasie udało się spotkać żmiję... a podczas obserwacji z nieba poleciały pierwsze krople deszczu. Należało się schować w szałasie pasterskim i przeczekać, a tam rezydował jakiś mały gryzoń - nie chciał się na dłużej pokazać, tylko od czasu do czasu wychylał głowę spod jakichś szmat :) Po chwili burzy dało się wędrować dalej. Ptaki niezbyt chciały rozmawiać i się pojawiać, natomiast kontraty w krajobrazie były cudowne!
Praktycznie całą powierzchnię udało się zrealizować bez problemów - dopiero na przedostatnim punkcie doszło do załamania pogody i kolejna burza i rzęsisty opad deszczu nakazał szybką ewakuację... co warto powiedzieć w zajeździe na Rdzawce - bardzo dobry kociołek myśliwego ;) to tak w ramach obiadu :)