Dzień rozpoczęliśmy od spotkania o 7.00 - krótki spacer przed śniadaniem do pobliskiego lasu zaowocował (po mobbingu) dzięciołami dużymi oraz słyszanym dzięciołem czarnym. Dzięcioły duże były na granicy terytoriów i doszło nawet do konfliktu międzyosobniczego. Chwilę przed spotkaniem dało się spotkać spacerującego łosia tuż koło hotelu, a nad polem polował również błotniak i to najpewniej zbożowy samiec (dość daleko). Do krakania kruków zdążyliśmy się już przyzwyczaić.
Lunch zjedliśmy na wieży na Ławkach (znowu pusto...) a następnie wyruszyliśmy na spacer Groblą Honczarowską w kierunku batalionowej łąki. Wszędzie przy szlaku były ślady aktywności bobrów, ale... bez bobrów. Udało się spotkać nawet bobrze odchody. Jedynym elementem ratującym honor tej wędrówki było napotkania stada 2 dzików, a następnie innego stada z 3 osobnikami. Obserwacja ta bardzo ucieszyła przyjezdnych gdyż okazało się, że dziki są praktycznie niespotykane w Europie i nie występują w Anglii.
Kolacja minęła przy opowieści o bobrze zgodnie z prezentacją Fundacji Wspierania Inicjatyw Ekologicznych. Prezentacja bardzo pozytywnie zaskoczyla odbiorców swoją treścią i jakością.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz