Uczestnicy obozu na Przehybie |
Mój drugi dzień na Przehybie minął dla mnie dość spokojnie. Część osób wieszała budki i platformy, część poznawała uroki Beskidu Sądeckiego w trakcie spacerów terenowych w poszukiwaniu rzadkości. Udało się napotkać kolejne dzięcioły trójpalczaste, jarząbki czy sóweczkę. Dnia nie popsuła także pogoda która była wyborna, mimo że momentami straszyło burzą... Wieczorem przyszło mi niestety opuścić grupę wraz z kilkoma osobami z Warszawy i udać się do Krakowa...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz