W czwartek padła propozycja od Felixa a już w piątek wyruszyliśmy w teren. Cel - Puszcza Niepołomicka i znaleźć gniazdo puszczyka uralskiego lub pewne jego stanowiska. Do Puszczy Dotarliśmy koło 17.30 i od razu ruszyliśmy na poszukiwania. Dzięcioły duże, piecuszki, sikory, zięby, ... te były jak najbardziej aktywne. Na błocie - kszyki i krwawodzioby, oraz latające nietoperze. Tutaj również dało się słyszeć pohukiwanie puszczyka zwyczajnego, jednak mimo najszczerszych chęci urale na razie milczały... Wszystkiemu towarzyszył piękny koncert rzekotek.
Droga koło Puszczy o poranku |
Dopisały natomiast ssaki - jelenie, sarny, zające - tego nie brakowało. Dziwił natomiast brak spotkania z dzikami... cóż - nie można mieć wszystkiego. W trakcie gdy jechaliśmy nad Drwinkę prawdopodobnie widzieliśmy biegnącego dorosłego tchórza, a pod mostem na Drwince rodzinę bobrową (4szt.) oraz kumające ropuchy szare. Do tego parę niezidentyfikowanych głosów, ale urala jak nie było tak nie było...
Powrót do hotelu (ostoja) nastąpił koło północy....
Nad czarnym stawem |
Gdy dojeżdżaliśmy do Wisły ujrzeliśmy stado 13 kulików wielkich a w obrębie wałów 3 czaple białe. O mnogości bażantów nie wspominając. Przyroda już zaczęła atakować wiosennie jako że kwitną zawilce gajowe, zawilce żółte, złocie żółte... także kobierec kwiatów zaczyna wyścielać grądy.
Pomysł na tablice edukacyjne |
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz