Tatry z wierzbówką malowane |
kolejny dzień w trasie - tym razem motorowo. Co prawda pogoda nie była wymarzona, groził deszcz, chodziły mgły, wiał wiatr, ale pętla dookoła Tatr dostarczyła trochę przyjemności.
Obserwacje saren czy myszołowów nie robiły wrażenia, natomiast wrażenie zrobiła wierzbówka kiprzyca kwitnąca po słowackiej stronie której kolorowe łany aż raziły w oczy. Niesamowity kolor pod Tatrami.
Na pokazie sokolniczym |
Powrotna droga do Polski przebiegała w lepszej pogodzie i dostarczało sporo miłych wrażeń estetycznych.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz