wtorek, 5 marca 2013

5.03.2012 Kierunek Biebrza i Białowieża dzień 3

Żurawi marsz...
Kolejna odsłona pięknej słonecznej pogody. Trzeba taki dzień było zacnie wykorzystać, co też od samego rana uczyniliśmy. Wpierw na polanie na której zlokalizowany jest hotel przebywały jemiołuszi, które można było podziwiać z okna, a chwilę później dały pierwszy tego dnia koncert żurawie! Ich głos zawsze mnie zachwyca i dociera wgłąb ludzkiej duszy.
Później już przejazd przez okoliczne lasy, pola i łąki... Wpierw obserawcje raniuszków, potem gęsi... a to dopiero początek dnia. Co chwilę z oddali docierał do nas klangor żurawi.

Łoś telemetryczny portret
Przejazd przez basen południowy zaowocował licznymi obserwacjami ptaków - gęsi (gęgawy głównie), łabędzi (wśród niemych były też krzykliwe), kaczek (gągoły, cyraneczki, czernice, krzyżówki, tracze nurogęsi, a z ciekawszych także bielaczki), szponiastych (bieliki, myszołowy włochate, myszołowy zwyczajne), wróblaków wszelakich (stada czyżów, pełzacze, pierwszy raz w tym roku wiosennym śpiewem odzywające się trznadle!); a także ssaków w postaci 2 norek amerykańskich, kilku łosi a także cn. 4 jeleni w tym jednego szpicaka. No i na zakończenie dnia trafiły się jeszcze żurawie z absolutnie bliska. Kilkanaście - kilkadziesiąt metrów - coś niesamowitego, a do tego jak zaczęły się odzywać.... ach... serce się radowało :)
Ciekawe co przyniesie kolejny dzień :)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz