środa, 6 marca 2013

6.03.2012 Kierunek Biebrza i Białowieża dzień 4

wschód nad Dobarzem
No i kolejny dzień transferowy który zaczął się niewątpliwie wspaniale! Decyzja by wyjść w teren jeszcze przed wschodem słońca była idealnie trafna! żurawie skrzeczące nad głową z ich charakterystycznym biciem skrzydłami, trznadle rozkręcające się na dobre, jemiołuszki z czyżami na pobliskich drzewach, gęsi z oddali... a do tego kolory i zdrowy chłód poranka! tak można zaczynać dzień i od razu człowiek czuje się zdrowszy! Do tego kotki na leszczynie i bazie wyraźnie wskazują na to że wiosna już tuż... mimo że na weekend jeszcze wróci na chwilę mróz....

Bóbr europejski
Później przejazd (dalej szukając wydry) przez Tykocin (mogłaby gmina wyczyścić teren pod wieżą widokową) - gdzie po drodze zamiast wydry trafił się srokosz, aż do Narwiańskiego Parku Narodowego. Tuż na jego progu harcowały 3 wiewiórki które strasznie spodobały się anglikom (u nich od lat 60 tych tylko szare wiewióry). A sam NPN przywitał nas miłą rozmową z Panem Dyrektorem, a następnie wspaniałym spotkaniem z bobrem. Kilkanaście minut obserwacji z odległości kilku metrów - szukanie pożywienia, higiena, wybieranie najsmaczniejszych kąsków, pływanie... wszystko to jak na dłoni! do tego pogoda dopisała, więc wrażenia zapadły bardzo pozytywnie w pamięć. i te ich wierzby głowiaste przy zerwanym moście... Tam zaś tylko wycinają trzciny kosą więc jest to dodatkowy aspekt będący częścią naszego folkloru :)

Dalszy przejazd do Białowiejskiej puszczy przyniósł już tylko sarny... no i bobra w parku pałacowym. Niestety żadna kuna się nie objawiła, ale cóż... A jutro postaramy się sprawdzić czy faktycznie wszystkie gatunki dzięciołów są już w Parku pałacowym...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz