poniedziałek, 19 marca 2012

Kierunek Podhale, Niski, Bieszczady 18.03


Po krótkiej nocy z pięknym wygwieżdżonym niebem przyszedł czas na przejazd dalej na wschód. Dalsza część Beskidu Niskiego oraz Bieszczady witały nas pięknym słońcem i błękitem nieba. Tym razem w czasie przejazdu nie było aż tak ogromnych ilości myszołowów jak dnia poprzedniego, ale i tak udało się zaobserwować kilka zwyczajnych i kosmatych.

Dojazd minął bez utrudnień i już w godzinach przedpołudniowych dojechaliśmy do Cisnej i odwiedziliśmy Siekerezadę. Ilość i jakość zebranych diabelskich eksponatów zrobiły niesamowite wrażenie na grupie. Oczywiście pierwsze spojrzenie było na zasadzie - o mój boże, gdzie myśmy trafili i dotarli?! a potem był już tylko lepiej. Po szybkim lunchu przyszedł czas na zakwaterowanie w gospodarstwie Dybasiówka.

Wkrótce wyruszyliśmy w teren w poszukiwaniu śladów wiosny oraz wszystkiego co dzikie. W dolinie gdzie w zeszłym roku leśnicy zinwentaryzowali 8 niedźwiedzi (2 samice + młode) nie udało nam się zaobserwować żadnego  śladu ich aktywności. W trakcie wędrówki odnaleźliśmy liczne ślady wilków oraz jarząbków (odchody). Dało się odczuć że wiosna już w ostatecznym natarciu gdyż wielkość strumieni z topniejącego śniegu momentami znacznie utrudniała wędrowanie, ale i tak było fajnie. Na głównych rzekach regionu także lód już puścił, a te uwolnione z okowów zimy pędzą jak oszalałe.

Na zakończenie dnia spotkaliśmy jeszcze bobra nieopodal drogi, a podjęte próby nasłuchiwania i wabienia wilków zakończyły się niepowodzeniem.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz