sobota, 10 marca 2012

Kierunek Podlasie 09.03

Wszystko co dobre się szybko kończy... końca dobiegł też i ten wyjazd, ale nim to nastąpiło...

Nastąpiło pożegnanie z Ritowiskiem. Po pysznym śniadaniu nastąpiło serdeczne pożegnanie z gospodarzami i czas w drogę. Chwilę po wyjeździe przed samochodem przeleciał jarząbek... piękne błękitne niebo dodawało nadziei. Kierunek - niczym w podróży sentymentalnej - raz jeszcze Biebrza. Wymarzone przez nich Czerwone Bagno czekało na nas skąpane w promieniach marcowego słońca. Dojazd miejscami utrudniała zalewającą drogę Biebrza, ale lód na polach wyglądał pięknie. W czasie przejazdu udało się zaobserwować liczne łabędzie nieme, myszołowy oraz bielika.

W kierunku Wilczej Wydmy wyruszyliśmy od Kopytkowa. Powolny spacer po jeszcze zamarzniętych łąkach  i turzycowiskach z obserwacją jastrzębia doprowadził nas do Nowego Światu. Tam dzięcioły duże i czarne urządzały swój koncert na pobliskich drzewach. Spacer w kierunku punktu widokowego i wieży widokowej zaowocował w obserwacje łosi i saren. Tropów wilka niestety nie napotkaliśmy. Jeszcze krótki spacer i pętla po kładce obserwując żeremie bobrowe.

Powrót do auta zaowocował błotniakiem zbożowym. Wyjazd w kierunku Goniądza przyniósł jeszcze na osłodę spotkanie z dwoma wydrami i bobrem z bardzo bliskiej odległości. Nad głowami przeleciały gągoły, a w oddali bielały łabędzie nieme.

Powrót do Warszawy nastąpił bez dodatkowych problemów i utrudnień. Trudno się było pożegnać.
O godzinie 3.20 dotarłem do Krakowa.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz